Zapowiedź Rajdu Polski
Docieramy niniejszym na największe i najbardziej wyczekiwane wydarzenie motorsportowe w naszym kraju. 76 edycja Rajdu Polski czyni naszą flagową imprezę drugim najstarszym rajdem na świecie. Mimo tak bogatej historii, wspaniałych tras i niepowtarzalnego klimatu, po raz kolejny będziemy musieli się zadowolić jedynie ERC. Jednak, pomimo że stawki Mistrzostw Świata nie przyjdzie nam oglądać, to zmagania wokół Mikołajek nadal będą bardzo ciekawe.
Trasa
Fakt, że pierwszą próbą rajdu jest superoes na torze w Mikołajkach wrył mi się w świadomość tak mocno, jak skarpety do sandałów nad Wisłą. Tor wybudowany specjalnie pod rajdy, zawsze przyciąga tłumy kibiców. Czuć atmosferę wyczekiwania, gdyż dla wielu jest to pierwsza szansa w ten weekend, by zobaczyć rajdówki w pełnej krasie. Pamiętam dobrze, jak podczas startów Roberta Kubicy w WRC, panowała tam iście stadionowa atmosfera. Sobotę zaczniemy szybką pobudką, bo już o 8:30 powita nas mój ulubiony odcinek w rajdzie – “Paprotki”, potem przyjdzie czas na klasyczne “Stare Juchy” z wieloma asfaltowymi łącznikami i najdłuższe w rajdzie 28-kilometrowe “Olecko”, które przebiega w większości po trasie znanego “Świętajna”. Wszystkie oesy zostaną oczywiście przejechane dwukrotnie. Pętlę, a także etap zakończą kolejne przejazdy przez superoes. Sobota to już tylko 6 odcinków. Rozpoczniemy na próbie “Mikołajki MAX”, która zadebiutowała w zeszłym roku, później załogi udadzą się do Mrągowa na OS11 (i 14 po południu). Rajd zakończy OS ”Użranki”, czyli kultowe “Baranowo”, ale w nieco innym wydaniu. Pogoda zapowiada się słonecznie, dlatego miejmy nadzieje na dużą liczbę kibiców przy trasie.

Polska vs Reszta Europy
Jeśli chodzi o Łukasza Habaja, to przed sezonem polska runda ERC była typowana jako jeden z tych rajdów, gdzie Katowiczanin może powalczyć o podium, czy nawet zwycięstwo. Jednak podczas tegorocznego cyklu te nadzieje zdążyły urosnąć do oczekiwań. Habaj w ten weekend będzie pod presją oczekiwań kibiców z całej Polski. Dla większości właśnie on był celem przyjazdu na Mazury, by go dopingować przy odcinkach i być świadkiem ewentualnego triumfu. Cóż, jeśli Łukasz chce myśleć o tytule mistrzowskim to prawda jest taka, że z Mikołajek musi wywieźć pokaźną sumę punktową. Prawdą jest jednak też to, że nie ma sensu pompować balonika. Rajd Polski jest piekielnie trudny i wymagający nawet w 2-dniowej formie. Wielu mocniejszych kierowców nie dało rady mazurskim szutrom, dlatego oczekiwania trzeba dobierać z rozsądkiem.

Oczywiście Łukasz Habaj nie będzie jedynym polskim nazwiskiem na liście startowej. Tych nazwisk będzie sporo dzięki temu, że Rajd Polski jest też rundą RSMP. Czarnym koniem zmagań może być Mikołaj Marczyk, który moim zdaniem jest najbardziej obiecującym kierowcą naszego młodego pokolenia. Popularny “Miko” ma w tym sezonie zaplanowany także start w czeskim Rajdzie Barum, dlatego miejmy nadzieję, że Skoda Polska Motorsport zgodzi się w przyszłości na pełen program w ERC. Oprócz Marczyka, warto też obserwować wiecznie szybkiego Jakuba Brzezińskiego i Łukasza Kotarbę w C3 R5. Po przeciwnej stronie barykady stanie cała śmietanka ERC, z Chrisem Ingramem na czele. Brytyjczyk na ten moment jest głównym rywalem Habaja w generalce, więc będzie dodatkowo zmotywowany by urwać mu punkty w jego domowym rajdzie. Namieszać może też Jarri Huttunen, którego możecie kojarzyć ze startów w WRC 2 w juniorskim zespole Hyundaia. Młody Fin jest bardzo utalentowany, Skandynawowie zawsze byli mocni na mazurskich trasach.

Lepiej późno niż wcale
Kolejną rundę ERC można potraktować jako kolejny pretekst do zadania sobie pytania “Czy tym razem Lukyanuk wreszcie wygra rajd?”. Rosjaninowi w Lipawie udało się zdobyć drugie miejsce, więc najwyższy czas, by dojechał oczko wyżej, bo obrona tytułu zaczyna się oddalać. Co ciekawe trochę trudno oszacować jakie szanse ma w Polsce Lukaynuk. Z jednej strony nie ma w tym rajdzie praktycznie żadnego doświadczenia, a w zeszłym roku rywalizację zakończył już na OS4. Z drugiej, jak już kilka razy wspominałem, Alexey bardzo lubi szybkie i wyboiste rajdy, w dodatku charakterystyka Rajdu Polski jest bardzo podobna chociażby do Rajdu Estonii, gdzie swego czasu Rosjanin rozdawał karty. Jedną kwestią, o której chciałem jeszcze wspomnieć jest to, że Lukyanuka nie można lekceważyć. Mimo tylko jednej wizyty na podium w tym sezonie, Mistrz Europy w każdym rajdzie był bardzo szybki, jedyne czego mu zabrakło, to postawienia przysłowiowej “kropki nad i”. A kluczowe jest uświadomienie sobie, że prędzej, czy później to mu się uda. Jednak im dłużej będzie trwał ten impas, tym lepiej dla Habaja.

"Dziadki" na oesy
Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o pewnej ciekawostce. Otóż, jak już napisałem, Rajd Polski będzie także rundą RSMP, a z racji tego będziemy mogli oglądać także samochody w klasach historycznych. Klasyki na trasach wokół Mikołajek nie są oczywiście niczym nowym, ale poprzednio występowały pod postacią “zerówek”, albo przejazdów pokazowych. W tym roku walczyć będą o zwycięstwo i będziemy mogli podziwiać Subaru Imprezę 555 z Michałem Pryczkiem za kierownicą i Subaru Imprezę GT, którą poprowadzi Paweł Grzywacz. Miejsce znalazło się także dla BMW M3 i dwóch Hond Civic. Napomknąłem temat “zerówek”, więc wspomnę jeszcze, że zabraknąć nie mogło oczywiście Krzysztofa Hołowczyca i Macieja Wisławskiego, którzy za kierownicą “babci” (czyli Subaru Imprezy z 97, którą wygrali Mistrzostwo Europy) będą ostatnią załogą, która sprawdzi trasę, przed stawką.

To tyle jeśli chodzi o zapowiedź. Wobec Rajdu Polski mam spore oczekiwania i mam nadzieję, że dostarczy nam dużo emocji. Oprócz tego na stronie Rally.pl będą się oczywiście pojawiać krótkie podsumowania mazurskich zmagań z moim komentarzem. Jednak na dzisiaj to wszystko.