Hyundai Shell Mobis WRT
Artykuł, który otworzy sekcję kompendium, będzie dotyczył zespołu, o którym można by pomyśleć, że ma najmniejsze rajdowe tradycje. Jednak historia Hyundaia i WRC jest dłuższa niż się wydaje.
Za początek poważnej przygody koreańskiej marki z mistrzostwami świata, można uznać rok 1998. Rok, w którym Francja wygrywa finał mistrzostw świata, Hakkinen tytuł F1, SLD wybory, ale nas najbardziej interesuje zawiązanie się współpracy pomiędzy Hyundaiem a brytyjskim Motor Sport Development, której owocem jest Hyundai Coupe Kit Car. Przednionapędowy, z mocą równą 265 KM i pojemnością rzędu 1973 cc, ważący abstrakcyjnie mało (jak to kit car), bo tylko 950 kg. Koreańsko-brytyjski zespół nie rzucał się od razu na głęboką wodę, więc podczas gdy trwały pracę nad modelem WRC, można było sprawdzić grunt pojazdem, który startował w niższej klasie. Debiut nowej konstrukcji przypadł na Rajd Portugalii w 1998, zespół wystawił dwa samochody, za których kierownicami zasiedli Wayne Bell (który wcześniej miał doświadczenie z pojazdami tej marki, gdyż startował nimi w Mistrzostwach Azji i Pacyfiku), oraz Szwed, Kenneth Eriksson (starsi fani mogą go kojarzyć ze startów w Subaru, w dodatku dosyć udanych. Później jeździł też w Skodzie). Debiut można było uznać za częściowo udany, co prawda w Coupe Erikssona, posłuszeństwa odmówił silnik, ale Bell dojechał na 24 miejscu w generalce i na 4, w dobrze obsadzonej wtedy, klasie A7. Jak się miało później okazać, był to jedyny ukończony rajd Nowozelandczyka w tamtym sezonie. Po mniej udanych (ale bardziej równych) występach w Katalonii (debiut Alistera Mcrae), na Korsyce, Argentynie i Grecji, przyszedł czas na pierwsze podium w klasie, a było to w Rajdzie Nowej Zelandii. Tym razem to Eriksson był bohaterem w ekipie Hyundaia, Szwed dowiózł świetne 3 miejsce, będąc pokonanym tylko przez kierowców Seata (Rovanpera i Gardemaister). W dalszej części sezonu zespół zmagał się z wieloma awariami i problemami technicznymi i dopiero w przedostatniej rundzie w Australii udało się osiągnąć kolejny sukces. Znowu na trzecim miejscu w A7 finiszował Eriksson, a zastępujący Bella, Dean Herridge był szósty.
Wayne Bell w debiucie Coupe w Rajdzie Portugalii 1998
Sezon 1999 był zdecydowanie bardziej udany dla Koreańskiej marki. Wayne’a Bella zastąpiono Alisterem Mcrae (bratem Colina, jeśli ktoś nie wie), a miejsce w zespole zachował Eriksson. Mimo dwóch wycofań w Szwecji, zespół odkuł się w Portugalii, debiutanckie zwycięstwo w klasie zanotował Mcrae, a tuż za nim, na drugim miejscu dojechał Eriksson. Znowu pechową Katalonię, Szwed odbił sobie zwycięstwem na Akropolu i kolejnym 1-2 Hyundaia, tym razem w Nowej Zelandii. Na trzecie powtórzenie tego osiągnięcia zespół czekał, tylko do Rajdu Chin, bo w Azji podium znowu należało do Szwedzko – Szkockiego składu. Sezon Hyundai, zakończył mocnym akcentem, odnotowując najwyższe do tej pory, 9 miejsce w generalce i oczywiście wygraną w klasie, której dokonał Keneth Eriksson w Australii. Mimo bardzo dobrych wyników, już wtedy dało się zauważyć problemy z powtarzalnością. Coupe rzadko było widywane w środkowej części tabeli: Koreańczycy albo zgarniali wszystko, albo wracali do domu z pustymi rękami, najczęściej nękani przez problemy z silnikiem.
Kenneth Eriksson prowadzi Hyundaia do zwycięstwa w klasie, na Akropolu 1999
Tak, czy inaczej, nadszedł sezon 2000 i czas na debiut w królewskiej kategorii WRC. Debiut ten miał stać się faktem podczas Rajdu Szwecji, a debiutującym – Hyundai Accent WRC, zaprezentowany jeszcze we wrześniu poprzedniego roku. Oczywiście czteronapędowy, z pojemnością rzędu 1998 cc, mocą równą 300 KM i ważący 1230 kg. Wypisz, wymaluj “Wurc” z przełomu XX/XXI wieku. Zmienił się też główny sponsor, bo Clarion zostało zastąpione przez Castrol. Koncern paliwowy wniósł na tyle dużo pieniędzy by zostać sponsorem tytularnym i tak o to 10 lutego Alister Mcrae i Kenneth Eriksson, jako zawodnicy Hyundai Castrol WRT, byli gotowi by pokazać światu srebrno-zielono-czerwonego Accenta WRC w pełnej krasie. Niestety debiutu do udanych nie można zaliczyć, gdyż kierowcy dojechali odpowiednio na 13 i 14 miejscu, będąc w stanie nawiązać walkę jedynie ze słabym Seatem. Trapiony notorycznymi awariami, Hyundai pierwsze punkty zdobył w trzecim starcie, czyli w Rajdzie Argentyny. Ojcem sukcesu znowu był Mcrae, który dowiózł do mety 7 miejsce, o punkty otarł się 8 Kenneth Eriksson. Natomiast OS 18 Rajdu Nowej Zelandii, czyli “Te Akau South”, zapamięta chyba każdy, kto w tamtym czasie należał do zespołu Hyundaia, bowiem był to pierwszy wygrany odcinek Accenta WRC, a do najlepszego czasu poprowadził go (jakżeby inaczej) Alister Mcrae, który pokonał jadącego w Focusie, Pettera Solberga i swojego kolegę z zespołu. Jednak to Eriksson miał być tym, który dowiezie punkty dla zespołu, gdyż w pojeździe Mcrae zbuntował się dyfrencjał, podczas gdy Szwed obronił świetne 5 miejsce. Hyundai potem już nie był w stanie zdobyć punktów, aż do Australii. Ale za to jakie to były punkty! 4 miejsce Erikssona i do tego dwa wygrane odcinki, były swego rodzaju światełkiem w tunelu, dawały nadzieję, że w samochodzie drzemie jakiś potencjał i przyszły sezon może być lepszy. Faktycznie, trochę lepszy był, ale mimo równiejszej jazdy, Accenta nadal trapiła plaga awarii silnika. Jeśli chodzi o kierowców to zasłużonego Erikssona (w jego ostatnim sezonie w tym teamie) i Mcrae, wspomógł doświadczony Wloch, Pierro Liatti. Sezon zaczął się lepiej, bo już na Monte, punkt zdołał dowieźć Mcrae, potem tego samego w Portugalii dokonał Eriksson, a jeszcze przed nim, dwa punkty zdobył Szkot. Potem było już gorzej, a pomóc nie zdołał ani punkt zdobyty przez Mcrae na Cyprze, ani Juha Kankunnen, którego zespół powołał na Rajd Finlandii. Na osłodę zostało tylko 4 miejsce Alistera i 6 Erikssona w kończącej sezon Walii.
Alister Mcrae w debiucie Accenta WRC
Jedno jest pewne, w następnym sezonie Hyundaiowi przybyło kibiców znad Wisły, ponieważ fotel w koreańskim zespole otrzymał Tomasz Kuchar z pilotem Maćkiem Szczepaniakiem, stając się tym samym pierwszym Polakiem w historii, który dostał angaż w zespole fabrycznym. Oczekiwania były niemałe, jednak nie dość, że Kuchar dostał tylko dwie rundy w sezonie, to jeszcze na Korsyce przejechał zaledwie jeden odcinek, zanim posłuszeństwa odmówiły hamulce, a na Cyprze był 14. Jego koledzy z zespołu nie radzili sobie lepiej (tym razem byli to Freddy Loix, Armin Schwarz i Juha Kankunnen), Accent nadal miał wysoka awaryjność, więc i kierowcy nie mogli nawiązać walki z innymi zespołami. Najlepszym wynikiem było 5 miejsce w Nowej Zelandii, która widocznie bardzo sprzyjała Hyundaiowi, w dodatku w całym sezonie udało im się wygrać łącznie 3 oesy.
Mcrae w drodze po 4 miejsce w Rajdzie Wielkiej Brytanii 2001
Ostatni sezon Hyundai WRT to sezon 2003. Koreańczycy wpakowali się w spore kłopoty finansowe, a jakby tego było mało to stracili głównego sponsora (Castrol odszedł do Forda). Z małym budżetem, bez większego sponsora i z podstarzałym autem, nikt w Hyundaiu nie myślał o walce o chociażby top 5. Z kierowców pozostali tylko Loix i Schwarz, a okazjonalnie wspierał ich jeszcze Jussi Valimaki. Sezon poszedł dokładnie tak, jak można się było spodziewać, hyundai rzadko kończył rajdy, a gdy już się to udawało, to i tak poza strefą punktową. Najlepszy wynik to 7 miejsce Armina Schwarza na Cyprze, co dało zespołowi 3 punkty. Budżetu nie starczyło na cały sezon więc Rajd Australii był ostatnim występem fabrycznego zespołu Hyundaia w erze 2-litrowych WRC. Potem ogłosił wycofanie z mistrzostw i możliwość powrotu w 2006 roku. Tak się jednak nie wydarzyło i mimo, że Accenta WRC widywaliśmy jeszcze na rajdowych trasach to nigdy już, w fabrycznych barwach. Na zakończenie tej części, ciekawostka. Jeśli chcielibyście w dzisiejszych czasach zobaczyć Accenta WRC w naturalnym środowisku, to powinniście się udać to Norwegii. W tamtejszych mistrzostwach takim właśnie samochodem stratuje lokalny kierowca, Andreas Wiik. Jednak nie jest chyba z niego zadowolony, gdyż wystawił go na sprzedaż za jedyne…110 euro (link poniżej):
Armin Schwarz na Cyprze w 2003 roku
Wracając do tematu, na powrót musieliśmy czekać, nie trzy lata, nie cztery, czy nawet sześć, ale dwanaście. A właściwie to dziewięć, bowiem w 2012 roku powstaje spółka Hyundai Motorsport Gmbh, która technicznie rzecz biorąc, nie ma nic wspólnego (poza nazwą i marką) z Hyundai Castrol WRT, jednak w praktyce wszyscy mówią o powrocie Hyundaia do WRC. W dodatku sponsorem tytularnym, znowu zostaje koncern paliwowy, tym razem pada na Shell. Jeszcze tego samego roku, podczas Paris Motor Show, zostaje zaprezentowany i20 WRC, który po dwóch latach żmudnych testów, jest na liście startowej Rajdu Monte – Carlo 2014. Jak ten debiut/powrót się udał, opisałem tutaj (w skrócie: nie za dobrze). Źle jest też w Szwecji, chociaż Thierry Neuville z Danim Sordo, pokazują, że konstrukcja ma potencjał. Słaby start sezonu, Niemiecko – Koreański (tym razem baza jest w Alzenau, koreańska jest tylko marka) zespół, wetuje sobie w Meksyku i to w kuriozalnych okolicznościach. Jadącemu na 3 miejscu Neuvillowi, w pewnym momencie psuje się chłodnica i zaczyna wyciekać płyn chłodniczy. By nie przegrzać silnika Belg musi szybko ten płyn czymś uzupełnić i bierze pierwszą rzecz, która wpadnie mu pod rękę, czyli…piwo marki Corona (Corona była sponosrem rajdu). Piwo jako płyn chłodniczy działa, Neuville dociera do parku serwisowego i w konsekwencji dowozi 3 miejsce i pierwsze w historii podium Hyundaia w WRC, udowadniając wszystkim, że Belgowie są w stanie użyć tego napoju do dosłownie wszystkiego. Od tego momentu Hyundai wreszcie łapie formę, wyniki zaczynają być bardziej powtarzalne i w dodatku udaje się dołożyć kolejne 3 miejsce, tym razem w Rajdzie Polski. Największy sukces przychodzi jednak, w szalonym Rajdzie Niemiec, gdzie Neuville wygrywa, a drugi jest Sordo. Hyundai Shell co prawda sezon kończy na 4 miejscu, ale z podniesionymi głowami i pierwszymi sukcesami. 2015 zaczyna się od solidnego Monte i świetnego 2 miejsca Neuvilla w Szwecji. Jednak po tym rajdzie, Belg doznaje kryzysu i dopiero Rajd Sardynii jest w stanie skończyć w pierwszej piątce (3 miejsce). W międzyczasie lepiej radzą sobie Sordo z Haydenem Paddonem, któremu udaje się nawet zdobyć 2 miejsce na Sardynii. Równa i solidna jazda sprawia, że Hyundai Shell kończy sezon jako 3 w klasyfikacji zespołowej, mimo że Neuville nadal nie może znaleźć formy, to rekompensują to Sordo (3 miejsce w Hiszpanii) i Paddon
Neuville daje pierwsze zwycięstwo Hyundaiowi w Niemczech
Kolejny sezon to debiut nowego i20 WRC, tym razem o podtytule “NG”. Agresywniej wyglądający od swojego poprzednika, debiutuje tez agresywniej, gdyż Neuville zajmuje 3 miejsce na Monte – Carlo. Ma też tam miejsce pierwsze zwycięstwo oesowe, nowej broni Hyundaia – Neuville wygrywa OS12. W Szwecji na podium staje Paddon, który także daje nowemu i20 pierwsze zwycięstwo, w Argetynie. Dłużny nie pozostaje Neuville, który okazuje się najlepszy na Sardynii, ale to Paddon zajmuje 3 miejsce w Polsce. Hyundai od powrotu do WRC miał problemy w Finlandii, ale w tej edycji stracili chyba najmniej w historii, bo Neuville z Paddonem są odpowiednio na 4 i 5 miejscu. Kolejny rajd i kolejny świetny występ, tym razem Sordo jest drugi w Niemczech, a za nim finiszuje jego belgijski kolega z zespołu, który w następnej rundzie na Korsyce tym razem jest drugi. To nie koniec sukcesów Hyundaia w tamtym sezonie, w Hiszpanii Sordo jest na 2 lokacie a trzeci znowu Neuville, który powtarza to osiągnięcie na zakończenie sezonu w Australii i Walii, a Hyundai zostaje wicemistrzem świata w klasyfikacji konstruktorów.
Paddon po zwycięstwie w Argentynie w 2016
Następny sezon, czyli 2017, był wielką niewiadomą. Wszyscy mieli tyle samo czasu by zbudować rajdówkę w zgodzie z nowym regulaminem. Z grubsza, samochody miały być szybsze i bardziej widowiskowe, poprzez więcej elementów aerodynamicznych. Hyundai stworzył, wydawało by się, najmocniejszą rajdówkę, ale na zwycięstwo czekał aż do Tour de Corse, główne za sprawą Thierryego Neuvilla, który zaprzepaścił spore prowadzenie na Monte i Szwecji, jednak Thierry zabiera i Thierry daje, bo to znowu za sprawą Belga Hyundai notuje najwyższy stopień podium na Wsypie Napoleona. Neuville wygrywa także Argentynę o dziesiąte części sekundy, jest drugi w Portugall, trzeci na Sardynii i w Polsce osiąga trzecie zwycięstwo w sezonie. Jednak niedoświadczony w walce o mistrzostwo Hyundai nie radzi sobie w drugiej części sezonu i jest tylko drugi wśród kierowców jak i konstruktorów. Na otarcie łez Neuville wygrywa w Australii. Sezon 2018 wygląda jak kalka tego poprzedniego. Znowu dobra pierwsza część, 3 wygrane rajdy (Szwecja, Portugalia i Sardynia), ale po przerwie zaczynają się problemy, o tyle dobrze dla Hyundaia, że inne zespoły też je mają, więc rywalizacja trwa aż do Australii, gdzie Neuville przebija oponę, potem uderza w drzewo i musi się zadowolić drugim miejscem wśród kierowców a Hyundai drugim wśród konstruktorów. Przykład Hyundaia jest naprawdę inspirujący, zespół, który po sezonach porażek, wydawałoby się odszedł w zapomnienie, wraca zza grobu i dokonuje rzeczy, o których Loix, Schwarz, czy Mcrae nie śnili. W 2003 roku nikt by nie pomyślał, że Hyundai kiedykolwiek będzie walczył o mistrzostwo. Jest to dowodem na to, że WRC zawsze można dostać od losu drugą szansę.
Neuville leci po zwycięstwo w Polsce w 2017
Obiecałem statystyki, więc są statystyki:
Starty: 317
Podia: 36
Zwycięstwa: 10
Wygrane OS: 214
Debiutancki Sezon: 2000 (pod nazwą “Hyundai Castrol WRT”)
Pierwszy wygrany rajd: ADAC Rallye Deutschland 2014
Pierwszy wygrany OS: “Te Akau South” OS18, Propecia Rally New Zealand 2000
Najlepszy wynik (konstruktor): 2 miejsce (2016,2017,2018)
Najlepszy wynik (kierowca): 2 miejsce (Thierry Neuville 2017,2018)